wypoczynek w spa na Śląsku
Z każdym rokiem przybywa nam ośrodków Spa. Niektóre z nich są konkretnymi instytutami skupiającymi się tylko na odnowie biologicznej, jeszcze inne są tylko dodatkiem i hotelowa atrakcją. W tym wszystkim pojawia się zagadnienie samej fachowości. W wielu wypadach bowiem w Spa pracują osoby, które nie mają ku temu żadnych kwalifikacji. Są to ludzie, którzy nigdy nie przebyli nawet kursu masażu, a teraz świadczą tego typu usługi. Niestety nie ma w naszym kraju póki co żadnych przepisów, które regulowałyby możliwość zatrudniania specjalistów w ośrodkach Spa, nie ma tez żadnej ustawy, która zezwalałaby na stosowanie samej nazwy Spa – bo nie ukrywamy – nie każdy ośrodek zasługuje na takie miano.W niniejszym artykule chcemy poruszyć temat samych cen. Te w naszym mniemaniu bowiem bardzo często są zbyt wysokie w stosunku do jakości. Przecież w wielu tych ośrodkach używa się tanich kosmetyków, a obsługa jest na żenująco niskim poziomie. Masażyści nie potrafią nas tak naprawdę na stole odprężyć, manicurzystki robią takie zabiegi na paznokciach, jakie jesteśmy w sobie sami w domy zrobić. To samo tyczy się kosmetyczek – tego typu usługi ośrodkach Spa są najdroższe, ceny trzykrotnie przewyższają kwoty za usługi w profesjonalnych salonach kosmetycznych. Nie ma co ukrywać- w Spa płaci się za etykietę i za samo nazewnictwo. Ale na wyższej jakości usługi liczyć w większości wypadków nie możemy.
Dot ego dochodzi jeszcze kwestia samej skuteczności zabiegów. Nie łudźmy się, jednorazowa wizyta w Spa niewiele nam da. Czy to mówimy o bardziej zaawansowanych zabiegach, jak okłady borowinowe, czy też o wizycie u kosmetyczki mającej ratować nasza cerę. W każdym przypadku wiąże się z to z długotrwałą kuracją, bo tylko taka może tak na prawdę nam pomóc. Tyle że długotrwałe kuracje w Spa są nie na naszą kieszeń. Jak już wspominaliśmy – usługo w tego typu ośrodkach są tak drogie, ze na pewno wielu z nas nie jest w stanie udźwignąć tego typu kosztów. Tak więc jednorazowy pobyt w spa to po prostu wyrzucenie pieniędzy w błoto. Jeśli już mamy problemy ze stawami, to zamiast okładów borowinowych zainwestujmy w wizytę i renomowanego ortopedy, taki na pewno udzieli nam dużo więcej wartościowych rad, niż pracownik Spa.
Oczywiście sami właściciele Spa zapewne teraz się mocno oburzają, poza swoimi ośrodkami świata bowiem nie widzą i uważają, że odnowa biologiczna w ich wykonaniu to „mistrzostwo świata”. Tak jednak nie jest – nasze ośrodki w porównaniu do niemieckich, austriackich, czy też francuskich to wybitnie kiepskie obiekty. Szwankuje profesjonalizm, a najbardziej boli fakt, że mniemanie nasi „spamowicze” mają o sobie ogromne. Niestety sam kurs lub szkoła policealna w kwestii rehabilitacji, odnowy biologicznej to tylko kropla morzu umiejętności. Ale wysokiej klasy specjalistów właściciele Spa nie cenią. Im trzeba byłoby więcej zapłacić za pracę, a tego nikt nie chce – bo przecież najważniejsze, żeby w luksusach pławił się właściciel Spa, a nie jest klienci.
Tagi: wakacje, spa, biologiczna | Struktura strony