Hip-hopowe koncerty w Spa?
Hip-Hop to nie tylko niezrozumiałe dla osób starszych chamstwo szerzące się na ulicach. To nie tylko młodzież pijąca piwo i paląca marihuanę, odziana w za duże ciuchy i spodnie z krokiem w kolanach. Hip-Hop to kultura. Kultura może nie w dosłownym sensie. Ale jest jakiś tam sposób na życie dla młodego człowieka. Każdy nastolatek szuka swojego miejsca w życiu. Dopasowuje się w mniejszym czy większym stopniu do grupy mu odpowiadającej (tzw. subkultury). Znajomych dobieramy sobie pod względem zainteresowań, ubioru, czy prezencji. Hip-hop także ma swoje kryteria. Kultura hiphopowa składa się z trzech elementów. Pierwszym z nich i jednocześnie najistotniejszym jest muzyka, to od niej wszystko się zaczęło. Muzyka skłania nas do przemyśleń nad systemem władz, biedą w kraju czy wychowywaniem się na ulicy. Drugi składnik to taniec hiphopowy czyli tzw. breakdance, jak to ładnie określi najsłynniejszy w Polsce rolnik – „taki taniec na głowie jakby ktoś nie wiedział”. No i ostatni składnik - graffiti. Jest to tak popularne i lubiane przez wszystkich „bazgranie po murach”.Co ciekawe, hip-hop jako muzyka coraz częściej gości na salonach. Oczywiście mówimy to w przymrużeniem oka. Bowiem trudno nazwać ośrodki Spa salonami jako takimi. Ale na pewno wiąże się to z pewnym luksusem. Nie mniej zaznaczyć tutaj chcemy, ze kultura hip-hop zawitała już do kilku nadmorskich Spa. Szczególnie latem jest to bardzo ciekawa forma reklamy i promocji. Na terenach ośrodków organizuje się bowiem różnego rodzaju koncerty, pojawiają się największe gwiazdy tego typu muzyki i dają próbki swoim niebywałych umiejętności. Spotyka się to z dość dużym uznaniem.
Złośliwi twierdzą, że sam w sobie hip-hop i ośrodki Spa to czysta komercja, że to przytrafiać się tego typu obiektom nie powinno. Ale prawda leży gdzie indziej – Spa w Polsce nie sprawdza się tak bardzo, jak nasi biznesmeni sadzili inwestując w tego typu ośrodki. Nie ma aż tylu chętnych, bo jak się okazuje, trudno o świetny personel. Nie ma w Polsce żadnej renomowanej szkoły, gdzie masażyści, kosmetyczki, etc. mogliby zdobywać umiejętności. A szkoły policealne i kursy to zbyt mało, by wyszkolić wykwalifikowaną kadrę dla ośrodków Spa. Toteż mała liczba klientów zmusza właścicieli tych obiektów do szukania kontaktu z potencjalnymi nabywcami usług, oraz innych form zarobkowania. Są to restauracje, małe puby, sale koncertowe, weselne, a nawet organizacja zabaw andrzejkowych i Sylwestra.
W tym wszystkim sama idea Spa & Wellness jest mocno nadszarpnięta. Zamiast bowiem po zdrowie, jedziemy tylko po rozrywkę. Tyle że tego typu wrażenia jesteśmy sobie w stanie zapewnić nie tylko w Spa, ale i w będąc w dużym mieście. Przecież opcji w metropolii mamy więcej, niż w oddalonym od cywilizacji Spa, do którego od czasu do czasu zawita jakiś muzyczny artysta i da koncert hip-hopu. Od takich akcji są różnego rodzaju firmy organizujące festiwale, a Spa to Spa – tam trzeba trzymać się zasad i dei uzdrowiska.
Tagi: kultura, ośrodek, muzyka | Struktura strony